Mieszkanie wbrew pozorom może skrywać
mnóstwo pułapek dla naszych maluchów, tym bardziej, że pociechy
zazwyczaj są ciekawe wszystkiego i chcą wszędzie zajrzeć.
Choćbyśmy nie wiem jak się starali, nie możemy cały czas
obserwować dziecka. Czasem trzeba ugotować obiad lub zająć się
porządkami. Poza tym nie można cały czas trzymać dziecka „pod
kloszem”. Stopniowo należy spuszczać go z oka i pozwolić mu
bawić się samemu, np. w salonie.